Muza, filmy, tapety
NAWIGACJA  
  Home
  Kontakt
  Ksiega gosci
  Tapety
  Biografie Dj
  Moja muza
  Ankiety
  Nadchodzące Imprezy
  Wywiady z dj'ami
  Forumisko
  Wszystko dla dj
  MP3:)
  Programy
  Dowcipy
  => o blądynkach
  => Dla Dorosłych
  => Zwierzęta
  => Stirlitzu
  => o Polityce
  => Zagadki
  => Małżeństwo
  => Szczyty
  => Jaś
  => Księża
  => Inne
  Reklama
statystyka
Jaś

Dowcipy o Jasiu
- Jasiu, słyszałem, że dostałeś jedynkę z historii!!! - krzyczy ojciec na Jasia.
- To wszystko przez łokietka! - broni sie Jaś.
- To po co się z gówniarzem zadajesz?!

Zajęcia z przyrody. Pani prosi dzieci, aby powiedziały jakie znają zwierzęta prehistoryczne. Zgłasza się jedno dziecko:
- Proszę pani, ja słyszałem, że były pterodaktyle.
- Bardzo dobrze - odpowiada Pani - Jakie jeszcze znacie zwierzęta? - pyta.
Zgłasza się drugie dziecko:
- Prosze pani - mamuty.
- Bardzo dobrze - odpowiada znowu Pani. Może jeszcze jakieś znacie?
Zgłasza sie Jasiu.
- Proszę Pani - ja jeszcze wiem - tatuty.
Pani się zamyśliła - patrzy na Jasia i mówi - pterodaktyle - tak, mamuty - tak, ale tatuty?
- No tak prosze Pani, były - odpowiada Jasiu - ktoś przecież musiał pierdolić te mamuty.

Lekcja biologii. Pani pyta Jasia:
- Jak się nazywa największy zwierz mieszkający w naszych lasach?
- Dźwiedź.
- Chyba niedźwiedź?
- Jeśli nie dźwiedź, to ja nie wiem.

Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani nauczycielka stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła. Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co wyczynia chłopiec i mówi:
- Jasiu uważaj bo oślepniesz!!!!!
Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi:
- Pierdzielę, zaryzykuję na jedno oko.

- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu.
- Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi, Będziemy uważali.

Biegnie Jasio z karnistrem na stacje benzynową. Dobiega zdyszany i prosi do pełna. Sprzedawca pyta:
- Co pali sie?
- Tak, szkoła, ale coś jakby przygasa.

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia:
- Po pierwsze - to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
- Po drugie - to nie jest dla dzieci,
- Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
- Po czwarte - są tego rózne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
- Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
- Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,
- Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.

Pani pyta dzieci w szkole, kim chcą zostać w przyszłości.
- Prawnikiem - mówi Małgosia
- Lekarzem - mówi Zbysio
- Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!!!
- A co robi taki Harleyowiec? - pyta Pani
- Jak to co?? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki....
- Jasiu, ale ty jesteś na to za młody!!!
- Ale ja już jestem młodym Harleyowcem - odpowiada Jasio.
- A co robi młody Harleyowiec?
- Młody Harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i się onanizuje...

Siostra katechetka wzięła zastępstwo na lekcji biologii. Pyta dzieci:
- Co to jest: małe, rude i skacze po drzewach?
Zgłasza się Jasio:
- Wygląda mi to na wiewiorkę, ale jak znam siostrę to pewnie Pan Jezus.

Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensją w głosie:
- "Dla Elizy"?!!

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli opowiedzieć dzieciom ich rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają. Pierwsza jest Małgosia:
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość zdechła.
- Dobrze Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie opowiada Jasio:
- łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto nabojow, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80-ciu ubił i jak skończyły mu się pestki, wyjął nóż i kosi Niemrów jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ostrożnie pyta się:
- śliczna historyjka dziecko, ale jaki z tego morał?
- Też się taty pytałem, a on na to: "Nie wkur**aj dziadka Staszka jak se popije".

Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj?

Na lekcji Jasio podnosi rękę do góry. Pani pyta:
- Jasiu, co chcesz powiedzieć?
- ... Bo prosze Pani... ten chłopak, co siedzi obok w ławce zjebał się i strasznie śmierdzi!
Pani załamała ręce i mówi:
- Jasiu, tak brzydko się nie mówi! Można powiedzieć, że kolega puścił bąka. Zapamiętaj to sobie!
- Dobrze....
Po kilku minutach Jasio podnosi rękę.
- Jasiu, co znowu chciałeś?
- Prosze pani, ten kolega co przedtem puścił bąka, znowu się zjebał!!!

Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoją bandą straszy?
Ankieta  
 

jak sie podoba strona
fajna
dobra
może byc
popracuj nad nią

(Pokaż wyniki)


 
Bądz kulturalny  
  Odwiedziłeś moja strone zrób wpis do księgi gosci

 
Wyszukiwarka mp3/Darmowa bramka SMS  
  Darmowa Bramka SMS  
RADIO PALLAZZO  
 
 
Polecane linki  
  Tylko Najlepsze strony Radio Techno Power - Moc Brzmienia Najlepszej Muzyki KlubowejDarmowa Muzyka Mp3 Electro House Techno Najlepsze sety i transmisjena żywo z najlepszych lig świata w tym polska: www.djcris.dl.pl DJRAVEN.PL - darmowe mp3, sety energy 2000, moderna, ekwador, protector, techno, teledyski, club, jumpstyle, disco polo, trance, electro, eventy, forum muzyczne  
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja